1. Ważka
Tu wykorzystałam moją ulubioną bejcę - ippelapacho jasny. Na drugiej stronie serwetka z ważką i roślinkami. Do tego złote kropeczki :)
2. Motyle
Motyle wycięte z serwetki, kontury poprawione żelem 3D. Tło wokół nich błyszczy dzięki farbie w kolorze szampańskim (klik). Tym razem kropeczki w dwóch kolorach. Na odwrocie bejca w kolorze palisander.
3. Vintage
Użyłam bejcy dąb ciemny z firmy Dragon. Serwetka bardzo długo czekała na swój czas i cieszę się, że w końcu nadszedł. Kropki w trzech kolorach: złotym, brązowym i czarnym.
4. Polne kwiaty
Na tej zakładce dokonałam "eksperymentu" - przykleiłam serwetkę (taka sama jak na mojej ślubnej skrzynce na koperty) bezpośrednio na surowe drewno (oczywiście najpierw je przeszlifowałam). Efekt jest interesujący, ale mnie nie zachwyca. Tutaj zrobiłam białe i niebieskie kropki. Na drugiej stronie połączyłam dwie bejce - niebieską oraz chabrową.
Wszystkie napisy robiłam odręcznie - najpierw napisałam ołówkiem, a potem dwukrotnie poprawiłam markerem akrylowym. Do lakierowania użyłam lakieru połysk od Bartka.
Czy podobają się Wam te zakładki?
* * *
A dla wytrwałych bonus: kilka zdjęć z podróży. Na początek wstęp: byliśmy w Tajlandii (Bangkok, wyspa Phuket) i Kambodży (Siem Reap). Łącznie z przelotami podróż trwała 14 dni. Bangkok jest pełen świątyń i to je głównie zwiedzaliśmy. Oprócz tego udało się nam załapać na pokaz pobierania jadu od kobr na Farmie węży. Zwiedziliśmy także dom Jima Thompsona oraz The Human Body Museum (gdzie można podziwiać spreparowane ciało ludzkie albo wziąć do ręki mózg i sprawdzić, ile waży!). Naprawdę miło zaskoczyło mnie, że jest to względnie czyste miasto. Z Bangkoku udaliśmy się do Kambodży, żeby zwiedzić Angkor Wat. I uwierzcie mi - to jest coś, co trzeba zobaczyć na własne oczy. Ten kompleks jest monumentalny. Zadziwia nie tylko samo wykonanie (bez współczesnych narzędzi i maszyn), ale też zdobienia. Wydaje mi się, że każdy element był ozdobiony! Najbardziej podobała mi się świątynia Ta Phrom, w której nagrywano film Tomb Raider. Jest dość zniszczona przez drzewa, których korzenie dosłownie rozsadzają budowlę. Wygląda to niesamowicie i pokazuje prawdziwą siłę natury. Kolejnym etapem podróży była Wyspa Phuket, a konkretnie plaża Kamala. Urocze miejsce - nasz hotel był dosłownie 10m od oceanu! Piękne widoki, ciepła woda i dużo miejsca (nie było tłumów). Mój Mąż nie wytrzymałby byczenia się na plaży przez tydzień, więc byliśmy na dwóch wycieczkach. Pierwsza - objazdowa - obejmowała m.in. wizytę na farmie żółwi, kilka chwil nad wodospadem, spływ bambusowymi tratwami, jazdę na słoniu oraz zwiedzanie tzw. Świątyni Małp. Druga była zdecydowanie ciekawsza i umożliwiła nam zobaczenie prawdziwie rajskich widoków! Płynęliśmy łodzią motorową - najpierw do jaskini Khlong Khian, a potem na wyspę Jamesa Bonda. Do tego pływaliśmy kajakami i odwiedziliśmy muzułmańską pływającą wioskę. Na koniec spędziliśmy trochę czasu na urokliwej plaży. Zatoka Phang Nga jest przepiękna!Jedzenie tajskie jest świetne! Ogromnie smakowało mi jedzenie z budek - które stoją na chodnikach (w Bagkoku można znaleźć je głównie przy targach). Jestem fanką owoców morza, więc dla mnie to był mały raj ;) Kambodżańskie jedzenie jest również niczego sobie :)
Gdybyście potrzebowali jakichś praktycznych wskazówek, to chętnie pomogę - piszcie maila.
Pozdrawiam,
Au-une
Śliczne zakładki Aguś.:) Po minach widać, że podróż bardzo udana.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki, a relacja z podróży świetna. Piękne zdjęcia i przeżycia. Bardzo, ale to bardzo ciekawe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZakładki super ale bledną przy tych widokach z podróży. WOW cudnie spędziłaś 2 tygodnie. Dziękuję za tą Tajlandię w pigułce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne zakąłdki , a wyrawa super ! kedyś też się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńZakładki bardzo ładne, podobają mi się te złote kropeczki. A podróż mieliście wspaniałą :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zakładki, w mój gust trafiają szczególnie te owadzie :)
OdpowiedzUsuńPodróż, widać po zdjęciach, musiała być boska :)
Aguś, piękne zakładki, szczególnie ta z ważkami i motylami. Ale wspaniałą podróż mieliście.
OdpowiedzUsuńOwoców morza nie zjadałabym nawet za dopłatą:)
Buziaczki.
Zakładki śliczne!
OdpowiedzUsuńA taka podróż to marzenie - zostaną Wam piękne wspomnienia i zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie 😃
Robisz fantastyczne zakładki !
OdpowiedzUsuńSuper podróż - z przyjemnością przeczytałam Twoją relację :)
fajne są :) bardzo starannie wykonane, pięknie wylakierowane. Ta w stylu vintage bardzo mi się podoba :) A ta z serwetką na surowym drewnie - zgodzę się, że wyszło ciekawie, ale też chyba nie byłabym przekonana do tego efektu :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia... co za egzotyka... :) musiało być fantastycznie :)
Dziękuję za ciepłe słowa o zakładach! :D
OdpowiedzUsuńA co podróży - POLECAM KAŻDEMU! Było wspaniale :) :) :)
Wow podróż życia. Piękna przygoda. A zakładki są obłędne. Ta z ważka to mój faworyt (skąd ty ten lakier bierzesz - efekt jest niesamowity)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Używam tego lakieru: https://bejca-bartek.pl/78-lakier-polysk-szybkoschnacy
UsuńCała tajemnica tkwi w ilości warstw (kilkanaście! to minimum) oraz w szlifowaniu drobnym papierem, co 2-3 warstwy. ;)
Ale super wycieczkę mieliście :) A zakładki są świetne, szczególnie ta pierwsza, najbardziej mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńZakładki śliczne- jak zawsze! No ale dziś to ta opowieść o Waszej wyprawie i zdjęcia urzekły mnie najbardziej :) Przecudnie! Ogromnie się cieszę, że tak udała się podróż poślubna! <3 Życzę Wam jeszcze wielu takich pięknych wycieczek :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D
UsuńOby się spełniło! Marzy się nam Afryka... ;)
Ależ cudne wspomnienia będziesz miała!! Świetna wycieczka, wspaniałe zdjęcia. A zakładki świetne,mi najbardziej podoba się ostatnia.
OdpowiedzUsuń