Nie wiem jak Wy, ale ja tęsknię już za wiosną... Na szczęście w powietrzu już powoli ją czuć :) Dziś pokażę przedmioty w wiosennych barwach :)
Na początek notes w zieleniach, do którego przygotowania zachęciło mnie wyzwanie w Eko-Deco (klik).
Konkurencja jest spora, ale postanowiłam, że i ja wezmę udział. Dlatego zgłaszam notes na wyzwanie "Graj w kolory". Jeśli się pospieszycie, to uda Wam się jeszcze wziąć udział - zabawa trwa do 13.03.2017 r.!
A teraz czas na notes - szycie koptyjskie, ale tym razem nieco zmodyfikowane - w okładkach tylko po 2 otwory. Okładka z tekturki, na której namalowałam fantazyjne (powiedzmy :P) wzory, następnie przykleiłam zieloną bibułkę. Na koniec dodałam trochę kropek w złotym kolorze i napis "Notes". Kartki - część zielonych, część białych (białych na zdjęciu nie widać, ponieważ są w środku), mulina w ślicznym jasnozielonym kolorku.
Nie wiem czy inne dekupażystki też tak mają, ale mi zdarza się kupić paczkę serwetek, którym nie umiem się oprzeć, a potem te serwetki sobie leżą i leżą, i leżą... Aż któregoś pięknego dnia trafiam na nie przy poszukiwaniu czegoś innego i czuję się winna, że jeszcze ich nie użyłam... Wtedy zaprzęgam szare komórki do pracy i zazwyczaj pojawia się jakiś pomysł. Tak było i w tym przypadku - serwetki z kwiatami (jabłoni, a może wiśni?) kupiłam już tak dawno... ale w końcu doczekały się swoich pięciu minut.
Z jednej strony kwiaty, a po drugiej pieczątki - które nie wyszły zbyt dobrze, więc użyłam innego stempla - imitującego spękania. Kropką nad "i" okazał się koralik w kształcie serca idealnie pasujący do odcienia kwiatów.
Na drugiej zakładce również są kwiaty, ale tym razem z papieru ryżowego. Przykleiłam je na błekitnawym tle, przez co stały się słabo widoczne, dlatego zostały podmalowane. Nad nimi stempel, który pojawił się też na poprzedniej zakładce - jednak w tym przypadku poprawiłam go perełkami w płynie, do tego ulubione kropeczki. Drugą stronę najpierw pomalowałam zieloną bejcą, potem odbiłam szablon przy użyciu srebrnej pasty strukturalnej, a następnie przetarłam zieloną pastą Chameleon z Pentartu - naprawdę podoba mi się jej efekt, choć lepiej wygląda na niebieskim tle. Przy następnych zakupach zapewne dodam do koszyka inne kolory ;) Na koniec tę stronę zawoskowałam, a drugą polakierowałam.
Co sądzicie? Też czekacie na wiosnę, a może nie chcecie rozstawać się z zimą? ;)
Pozdrawiam,
Au-une
PS Witam nowych Obserwatorów! :)
Zapisz