Dziś
(w końcu) post o transferowaniu na olejek Pentartu (Transfer
Solution) – uwaga będzie długo.
Transfer to nic
innego jak przeniesienie napisu/obrazka na jakiś przedmiot.
Transferować można przy użyciu różnych „mediów”: lakieru,
wosku, kleju, zmywacza do paznokci, różnych rozpuszczalników i w
końcu – specjalnie przeznaczonych do tego preparatów. Osobiście
wypróbowałam kilka różnych metod i najbardziej lubię pracować z
produktem Pentartu.
Co decyduje o
tym, że uwielbiam ten preparat? Oto moja lista zalet:
- wydajność
- szybkość
- nie ma
pracochłonnego pozbywania się papieru (jak przy transferze na
lakier i klej)
- cena
- dostępność
- można
transferować nawet drobne elementy
A teraz kilka
ważnych informacji, o których należy pamiętać:
- do tego typu
transferu nadają się wyłącznie
wydruki laserowe
- jeśli chcemy
przetransferować napis musi on być w odbiciu lustrzanym
- powierzchnia
do transferu musi być: po pierwsze chłonna – najlepiej pracuje
się na bejcach, farbach kredowych (niektóre akryle po wyschnięciu
są dość „gumowate” i ciężko przyjmują transfer); po drugie
– gładka – przed transferem zawsze należy przetrzeć ją
papierem ściernym (ja stosuję baaardzo drobny – od 600 nawet do
1500, tzw. papier wodny)
Do tej metody,
oprócz samego olejku, potrzebujemy:
- przedmiot, na
który chcemy coś przenieść
- napis/obrazek
- patyczki do
uszu
- coś do
przyciskania (ja używam narzędzi do zaginania papieru od DPCraft,
ale myślę, że zwykła łyżeczka też się nada)
- taśma
malarska/inna taśma
Materiały |
Zanim opiszę
samą metodę podam jakie konkretnie produkty stosowałam: bejce
wodne firmy Bartek, biała farba Dekoral
szybkoschnąca emalia akrylowa
do
drewna i
metalu,
farby akrylowe z Lidla, farba matowa
Dailyart,
gesso Marie’s,
lakier firmy Bartek.
Transferowanie
– krok po kroku
1) Przygotowujemy przedmiot – malujemy, bejcujemy, przecieramy
papierem ściernym – powtarzamy czynności, jeśli istnieje taka
potrzeba
- zazwyczaj
farbą maluję dwukrotnie, żeby uzyskać jednolity kolor; bejcę
najczęściej nakładam raz
2) Przygotowujemy napis/obrazek i przymierzamy w miejscu, w którym
chcemy go mieć docelowo – przykładamy kartkę napisem do
przedmiotu, przyklejamy taśmą z góry i dołu – na dole
delikatniej (umożliwi to nam potem sprawdzenie czy transfer się
udał, czy trzeba jeszcze poprawić niektóre miejsca)
- najlepiej
transfer wykonać następnego dnia po pomalowaniu – żeby mieć
100% pewności, że przedmiot jest suchy. Bejce co prawda schną
szybko, ale z farbami różnie bywa. Transfer na mokrą farbę
niezbyt się uda, ponadto przy dociskaniu farba może się całkiem
zedrzeć
3) Nabieramy
odrobinę olejku na patyczek do uszu i pocieramy napis (po potarciu
napis będzie przebijał na drugą stronę papieru) i od razu
dociskamy kością introligatorską/łyżeczką
- jeśli olejku
będzie zbyt dużo, to napis się rozmyje; jeśli olejku będzie zbyt
mało, to napis się nie przetransferuje – optymalnie to wg mnie –
zamoczyć patyczek częściowo i odcisnąć nadmiar jeszcze w
buteleczce, preparat nie może kapać z patyczka – to znaczy, że
jest go za dużo
- nacisk
powinien być delikatny, ale stanowczy, dociskamy i „jeździmy”
po papierze w różnych kierunkach, powoli i spokojnie
- jeśli chcemy
przetransferować duży element, to najlepiej robić to etapami
Tutaj dobrze widać, że papier został dociśnięty |
4) Delikatnie
odklejamy taśmę od dołu/z boku (uważając żeby nie przesunąć papieru)
i sprawdzamy czy transfer się udał
- jeśli są
jakieś miejsca, które są niezbyt widoczne – znów dociskamy,
można ponownie potraktować takie miejsce preparatem, ale w bardzo
małej ilości
5) Po wykonaniu
transferu czekamy aż wyschnie (zazwyczaj zostawiam go na noc) i lakierujemy
Efekt transferu:
- na bejcy - dobra jakość
Bejca zieleń miętowa |
Biała bejca, motyl w jasnych kolorach - widać mało szczegółów |
Bejca beżowa |
Bejca malinowa |
- na farbie Dekoral (pani)
Transfer na jednej warstwie farby, wyszedł dobrze, ale dwie warstwy dają lepszy efekt |
Coś tam widać, ale jakość słaba.. |
- na gesso (tekst)
Górna część nie wyszła zbyt ładnie... |
...ponieważ użyłam zbyt dużo olejku - zwróćcie uwagę na słowo "opened" |
Zbliżenie |
- na farbach akrylowych (z Lidla)
Podmalowany i polakierowany napis |
Farba nie była całkowicie sucha i oto efekty - odbiła się na papierze, a transferu prawie nie widać. Inna sprawa, że tło było ciemne ;) |
- na farbie matowej Dailyart
Napis "love" |
Jakość filiżanki pozostawia trochę do życzenia, napis też nie wyszedł idealnie... |
Raz jeden udało mi się ładny transfer na tym lakierze wykonać, ale nie tym razem. Napis podmalowałam. |
Co zrobić, gdy
mimo wszystko transfer się nie uda? Opcje są trzy:
- zmyć/zetrzeć
wszystko i zacząć od początku
- podmalować
transfer
- zamaskować
(np. nakleić coś w tym miejscu)
Moje uwagi na
koniec:
- najlepsze
efekty daje transfer na bejcach
- najłatwiej
pracuje się z czarnymi napisami/obrazkami
- kolorowe
obrazki zazwyczaj trzeba poprawiać/podmalowywać – kiedyś udało
mi się zrobić ładny transfer w kolorze, niestety tym razem się
nie wyszło tak idealnie; wiele zależy od jakości samego obrazka
(dodatkowo trzeba też pamiętać, że biel się nie transferuje)
- transfer na
lakierze jest trudniejszy niż na farbie/bejcy, ponieważ lakier jest
bardziej śliski
- czasem
transfer wygląda „blado”, ale po lakierowaniu staje lepiej
widoczny
- dużo zależy
od tego jaki efekt chcecie uzyskać, do niektórych projektów
rozmazany, niepełny transfer może być w sam raz ;) - więc jeśli
lubicie taką estetykę – to ok ;)
Najważniejsze to - jak przy każdej innej umiejętności - ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. I nie zrażać się od razu ;)
Mam nadzieję,
że ten post okaże się pomocny :)
Pozdrawiam,
Au-une
PS
Przedstawione tutaj uwagi wynikają z moich doświadczeń – jeśli
macie jakieś uwagi, pomysły - podzielcie się w komentarzach! :)
PS 2 Witam nowych obserwatorów - miło, że tu jesteście! :)
PS 2 Witam nowych obserwatorów - miło, że tu jesteście! :)
Też mam olejek Transfer Express, pierwszy raz był taki że dopiero za 3 podejsiem wyszedł transfer. Teraz to raz dwa i gotowe :) Gorzej jak chce większą, kolorową grafike przenieść ( mam medium do transferu Renesans ) to mi wogóle nie wychodzi, nawet nie wiem co robie źle :D
OdpowiedzUsuńAkurat transferu Renesansu nie posiadam, ale mam za to Transfer Glaze firmy Dala - do transferu błonowego - super, do zwykłego - obrazki wychodzą ładne i te czarne, i te w kolorze, ale to "ścieranie" papieru... Bardzo czasochłonne... No i zazwyczaj pozostawała wyczuwalna granica transferu. Dlatego szukałam innych sposobów ;)
UsuńJestem zachwycona... Podałaś mnóstwo szczegółów, całość jest dopracowana i stanowi naprawdę ogromne źródło inspiracji i wiedzy :) Widzę, że część preparatów na których pracujesz jest podobna do moich. Jeszcze nie próbowałam tego olejku na bejcy - ale po Twoim wpisie widzę, że warto to zrobić :) na farbie mi tak ładnie nie wychodziło, zazwyczaj się rozmazywało... Ale to może dlatego, że - tak jak napisałaś - użyłam za dużo olejku :)
OdpowiedzUsuńTen post jest bardzo przydatny, w wolnej chwili wrócę tu do Ciebie i chętnie skorzystam ze wskazówek :)
pozdrawiam i DZIĘKUJĘ!
Transferowanie na bejcy polecam zdecydowanie! Cieszę się bardzo, że mogłam pomóc! :D W razie wątpliwości - pytaj! Jeśli będę wiedziała, to odpowiem ;)
Usuńwróciłam tu juz trzeci raz,chyba kupię te olejek, tylko gdzie? No i mam pytanie skąd bierzesz takie napisy do transferu? np imię ?
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie informacje , którymi się podzieliłaś :) Kiedyś na pewno spróbuję :)
Olejek możesz kupić w sklepach internetowych z deku np. Zielone Koty, Creativehobby - koszt ok. 12zł. Olejek jest mega wydajny ja mam swój już pewnie z rok - sporo używam - a jeszcze trochę go zostało ;)
UsuńNapisy do transferów robię sama - używam darmowych czcionek (np. z fonty24.pl) i programu LibreOffice Draw (program darmowy) - najważniejsze, żeby pamiętać, że napisy muszą być w odbiciu lustrzanym - jeśli chcesz mogę pokazać krok po kroku jak to robię ;)
Bardzo się cieszę, że mój post się komuś przyda! :D