Postanowiłam nieco urozmaicić mojego
bloga, bo kto powiedział, że ma to być blog tylko o decoupage’owaniu? ;)
W „Polecajce” – jak sama nazwa
wskazuje – będę polecać Wam różne dobra kultury – książki, filmy, seriale,
muzykę czy konkretnych artystów. Chcę Was tylko uprzedzić, że do wszelakiej sztuki podchodzę bardzo emocjonalnie – bo, jak
wiecie, dobrze widzi się tylko sercem. Mam nadzieję, że pomysł się Wam spodoba
;)
Książka, która pochłonęła mnie
całkowicie – nie sposób było się od niej oderwać. Opowiada ona historię
Ginomaia – członka arystokratycznej rodziny, zesłanej na odległą wyspę.
To jedna z tych lektur, które
pozostawiają po sobie wiele pytań i rozterek. Czy honor jest ważniejszy od
życia? Czym jest sprawiedliwość? I kto może ją wymierzyć? Czy bestialstwo można
usprawiedliwić? I do jakiego stopnia?
Książka z nurtu fantasy.
Zdecydowanie nie jest szablonowa.
Poznajemy rodzinę – rodzice z trójką dorosłych dzieci. Dzieci
odizolowanych od świata i ludzi, żyjących w przekonaniu, że świat za płotem
jest niebezpieczny i przerażający… Czy ten stan będzie trwać wiecznie?
Film nie pokazuje motywów, jakimi kierują się rodzice.
Za to przedstawia skrajny sposób ochrony „pod kloszem” (a może chory
eksperyment?). Obraz każe zastanowić się czy dom może być bezpieczną wyspą i
więzieniem jednocześnie.
* Coś, co wciąż chodzi za mną
* Coś „odgrzebanego”
Jeden z najpiękniejszych znanych mi utworów.
„Przesłanie
do Nadwrażliwych” Kazimierz Dąbrowski
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata,
za niepewność - wśród jego pewności,
za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych,
zarażając się każdym bólem,
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością,
która nie ma dna,
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet
brudu ziemi,
bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność nie mówienia innym tego, co w nich
widzicie,
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność
obcowania z niezwykłością,
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego, co jest,
a przystosowanie do tego, co być powinno,
za to, co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane,
ukryte w was.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę,
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk,
że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.
Bądźcie pozdrowieni za wasze uzdolnienia - nigdy nie
wykorzystane -
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać
wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać, zamiast naśladować,
że jesteście leczeni, zamiast leczyć świat,
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę ,
za niezwykłość i samotność waszych dróg,
bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
Cytat za: poema.pl (klik)
Już na koniec wiersz w interpretacji J. Wasika:
Pozdrawiam,
Au-une
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz