piątek, 19 lutego 2016

Smutna minka, oczko i zakładki

Hej, hej!  

Przyszedł czas na wyniki rozdania, ale niestety - zgłosiło się tylko (prawie) cztery osoby :( Żałuję, że nie było większego zainteresowania. Ale żeby jakoś nagrodzić tych, którzy się zgłosili oraz zachęcić do pozostania, postanowiłam obdarować ich drobnym upominkiem - niespodzianką ;) Dlatego proszę: inkainaczej, Sylwię Jamrozik, Bożenę G. i Smarkuleeeę o przesłanie mi swoich danych adresowych na e-maila (au_une@interia.pl).

Był smuteczek i oczko, więc pora na zakładki :)

Na początek zakładka kawowa. Postanowiłam potransferować, ale tym razem inaczej niż zwykle. I tak: strona z cytatem: bejca + wosk + wydruk laserowy + aceton. Transfer wyglądał dość blado i niezbyt dobrze (możliwe, że to wina wybranej przeze mnie czcionki, która jest bardzo delikatna), więc postanowiłam poprawić go farbą. Gdy już farba wyschła, to zabezpieczyłam pracę woskiem, który... zdarł trochę poprawionych napisów. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale na pewno będę jeszcze ćwiczyć ;) Druga strona została zrobiona na Transfer Solutions z firmy Pentart. I przyznam, że jestem z niego bardzo zadowolona :) Tylko trzeba uważać przy dociskaniu, zresztą filmik, który wszystko wyjaśnia znajdziecie tutaj (klik). Do tego dodałam nieśmiertelne kropeczki i zabezpieczyłam lakierem.

 

Zakładkę na niebiesko zrobiłam już jakiś czas temu, ale zapomniałam sfotografować. Najpierw niebieska bejca i kremowy owal, na który nakleiłam kwiaty z papieru ryżowego, oprócz tego bitumen - żeby postarzyć. Na drugiej stronie znów zrobiło się niebiesko, tym razem za pomocą farby, lecz na początku srebrną pastą akrylową odbiłam szablon. Po pomalowaniu z odbitego wzoru nieco zdarłam farbę i pokropiłam bitumenem.


A może morze? Chciałoby się już słońca, lata i wakacji, więc z tej okazji powstały dwie zakładki. Pierwsza z nich jest wariacją stworzonej niegdyś przeze mnie morskiej zakładki i jest bardzo prosta. Na jednej stronie napis (transfer na lakier), a na drugiej serwetka z konikiem morskim. W sumie nie ma się co rozpisywać ;)


Druga zakładka również ma morski akcent - "piasek" i muszelki, które przywiozłam aż z Barcelony :) Piasek, to nic innego jak pasta akrylowa pomalowana mieszanką kilku odcieni żółci, przetarta w kilku miejscach pastą ze złotym połyskiem. Muszelki przykleiłam na klej sekundowy. Jednak to wciąż nie było to, zakładka wydawała mi się "goła", dlatego ręcznie wymalowałam napis "let the sea set you free"- niechaj morze cię wyzwoli. Druga strona to geometryczna serwetka. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym obu stron nie pokropkowała ;) 

Zbliżenie na "piasek" i muszelki
Napis

I co sądzicie?

Pozdrawiam, 
Au-une

11 komentarzy:

  1. Wszystkie są śliczne ale najbardziej podoba mi się z konikiem morskim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Mój chłopak powiedział to samo i od razu mi ją porwał ;)

      Usuń
  2. zanurkuj w książkę ma piękny kolor! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne zakładeczki:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie śliczne ! Konik morski jest moim ulubionym motywem, chyba dlatego właśnie ta zakładka spodobała mi się najbardziej :) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ostatnio mam fazę na morskie motywy - dziś zaczęłam kolejną zakładkę z konikiem morskim ;)

      Usuń
  5. wszystkie są piękne, ale moje serce skradła 3 (z kwiatkami w jasnym okręgu)!!! jest boska!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Au-une , Blogger