niedziela, 14 lutego 2016

Notesy + pudełka

Dziś będzie krótko, lecz treściwie. Ostatnio blog nieco zaniedbany, ale czas spędzam pracowicie ;) Niedawno dostałam gilotynę, więc powstało trochę nowych notesów (i wciąż chcę więcej!). Na tapecie także – tradycyjnie – zakładki, ale one w następnym poście. Dziś będzie mowa – jak tytuł wskazuje – o notesach i pudełkach.

Po długiej nieobecności powrócił long stitch binding, który bardzo lubię :) Powstały tak dwa notesy granatowy i czerwony, w którym trochę ścieg zmodyfikowałam. Granatowy to skaja, a czerwony - filc.

 
 
 
 

Postanowiłam poeksperymentować i stąd wziął się błękitny notes, który widzicie poniżej. Brzegi potraktowałam nożyczkami, które tną w fikuśne fale, a których nie miałam jeszcze okazji użyć. 

 
 


Nie mogło zabraknąć notesu z szyciem koptyjskim, oto i on.

 

Z okładką się bawiłam – fioletowy papier (chyba bibuła gładka) zgniotłam porządnie w dłoniach, a zgięcia przetarłam złotą pastą. Potem papier rozłożyłam i zostawiłam do wyschnięcia, po czym obłożyłam nim okładkę. Myślę, że dało to ciekawy efekt. Do tego dobrałam pomarańczową nić z efektem ombre.

Przejdźmy do pudełek – sztuk dwa. Na pierwszym – pudełku (z odzysku) wylądował papier do decoupage z dziełem Klimta. A w ruch poszedł szablon oraz pasty: złota i miedziana, a także przezroczysta pasta z Lidla. Wieczko na końcu przetarłam odrobinę bitumenem. 

 

Drugie z pudełko, a raczej pudełeczko – upolowałam na przecenie w Pepco i teraz żałuję, że kupiłam tylko jedno. Zdecydowałam się na jeden z moich ulubionych motywów – róże. Które pocieniowałam (chyba idzie mi coraz lepiej, a przynajmniej mam taką nadzieję), a później całość postarzyłam – pasty i kropeczki (także wewnątrz).

 
 
 


I jak Wam się podoba?

Pozdrawiam,
Au-une

5 komentarzy:

Copyright © 2016 Au-une , Blogger